W niedziele miał miejsce kongres Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Dzień później oglądałem jak zawsze wieczorem wiadomości. Była tam krótka relacja ze spotkania. Moim oczom ukazał się pajac na scenie, który zachęcał wszystkich do zdjęcia marynarek, następnie do podwinięcia rękawów na końcu do zdjęcia krawatów. Krzyczał coś o tym, że kolor czerwony jest kolorem zwycięstwa i zaprosił wszystkich do odśpiewania Międzynarodówki. Nie pamiętam dobrze czasów socjalizmu jednak chyba wiem, jak ludzie wtedy musieli się czuć. Jeśli lewica myśli, że jest w stanie zdobyć zaufanie Polaków i wygrać wybory to jest chyba niepoważna. SLD ostatnio jawnie nawiązuje do tego co było najgorsze w PRL, gloryfikuje Jaruzelskiego, wmawia nam, że kolor czerwony jest kolorem zwycięstwa to jakaś komedia.
więcej znajdziesz na: http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/postkomunisci-chca-rzadzi-w-2015-roku,7755925849